Źródła – logo

Akcja dla Globalnego Południa …

Ta wiadomość jest archiwalna (z 2007 roku).

Więcej na temat edukacji globalnej:
https://www.zrodla.org/edukacja/globalna/
https://www.globalna.edu.pl/

Akcja dla Globalnego Południa – to nazwa długofalowego programu pomocy dla krajów Trzeciego Świata zainicjowanego przez Polską Zieloną Sieć. Jest to nasza odpowiedź na problemy globalne - często nieznane i niedoceniane przez Polaków, lecz w znacznym stopniu dotyczące nas samych. Informacje o programie na http://www.globalnepoludnie.pl

Ministerstwo Spraw Zagranicznych przyznaje otwarcie, że Polska jest rajem dla 1,2 mld najbiedniejszych mieszkańców świata! Kogo to obchodzi? Czy mówi nam coś hasło Globalne Południe? Naszym celem nie jest oswajanie kolejnych pustych pojęć w uniwersalizującym się języku. Jesteśmy zdecydowani działać. Dlatego też oprócz planowanej kampanii społecznej, w tym roku zakończyliśmy program aktywizacji kobiet i młodzieży na obszarze Kpandu w Ghanie.

Globalne Południe to termin ukuty przy okazji wypracowywania światowej strategii pomocy dla krajów najuboższych. To o nich mówi się podczas spotkań ONZ, przy okazji kolejnej klęski humanitarnej, czy też zbiórki pieniędzy przez światowe gwiazdy rozrywki. Co myśli jednak na ten temat przeciętny Polak? Polska przez wiele lat czerpała z pomocy krajów rozwiniętych (i nadal to robi za pośrednictwem funduszy unijnych), powoli przechodząc na stronę Globalnej Północy.

– Przystępując do Unii Europejskiej wstąpiliśmy do elitarnego klubu, który od dawna przekazuje nieznaczny ułamek swoich dochodów na pomoc dla krajów rozwijających się. Nie chodzi tu jednak o stosunki zależności, bo gdy uświadomimy sobie, na czym polega bieda mieszkańców takich krajów jak Sierra Leone czy Ghana, poczucie elementarnej solidarności zmotywuje nas do działania – mówi Aleksandra Antonowicz, odpowiedzialna w PZS za rozwój programu.

Warto pamiętać, że pomoc rozwojowa to nie to samo, co pomoc humanitarna świadczona w momentach nagłych kryzysów. To pomoc, która systematycznie wspiera rozwój najbiedniejszych krajów. Aby spełniła pokładane w niej nadzieje, powinna prowadzić do uniezależnienia się od zagranicznego wsparcia. Nie powinna służyć w rozgrywkach politycznych, ani przeradzać się w niekończące się dotacje dla rządów, które nie potrafią rozwiązywać własnych problemów. Polska pomoc mądrze dystrybuowana pozwoli innym odbić się od dna, jakim jest głód, brak wody, elektryczności, możliwości pracy i normalnego życia.

Częsta dezaprobata Polaków dla pomocy rozwojowej wynika z braku informacji. Do tego dochodzi niezrozumienie globalnych zależności, a nawet strach przed tempem zmian. Dlatego tak ważna jest edukacja, która gdyby była przedmiotem w szkole, mogłaby być nazwana „wiedzą o globalnym świecie”. Polacy wciąż często z niepewnością i brakiem zrozumienia oswajają się z sytuacjami, w których np. zamawiając bilet lotniczy nagle łączą się z innym kontynentem a nie z dworcem, albo gdy muszą zrozumieć, że ich fabryka po prostu przestała być potrzebna, bo wszystko co produkowała, bardziej opłaca się dziś przywieźć statkiem. Są to tematy, które wymagają komentarza i dyskusji.

Liczymy na Państwa zainteresowanie i kontakt. Promujmy efektywną pomoc dla najbiedniejszych – myślmy o ich potrzebach w poczuciu partnerstwa i solidarności, nie przez pryzmat różnic i granic.